„Syrokomlówka” walczy o akredytację

W poniedziałek, 13 kwietnia, społeczność Wileńskiej Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli zorganizowała wiec przy Ministerstwie Oświaty i Nauki Litwy, na którym żądano od ministra resortu, by złożył podpis pod rozporządzeniem o akredytowaniu programów kształcenia klas 11-12 i w ten sposób otworzył drogę do powstania tzw. długiego gimnazjum.

Zgodnie z założeniami reformy oświaty, do roku szkolnego 2015-2016 na Litwie nie ma być szkół średnich. Placówki oferujące wykształcenie na poziomie szkoły średniej mają zostać zreorganizowane: po uzyskaniu akredytacji mogą uzyskać status gimnazjum bądź zostać przekształcone w szkoły podstawowe lub progimnazja.

Należy zaznaczyć, że dotychczas pomyślnie proces akredytacji na gimnazja przeszło wiele szkół polskich na Wileńszczyźnie. W rejonie solecznickim status ten uzyskało 5 placówek: w Solecznikach, Jaszunach, Ejszyszkach, Turgielach, Butrymańcach. W rejonie wileńskim – 9, m. in. w Rudominie, Niemenczynie, Pogirach (polsko-litewskie), Kowalczukach, Rukojniach, Mejszagole, Czarnym Borze i in. W trockim – miano gimnazjum uzyskała Szkoła Średnia im. H. Sienkiewicza w Landwarowie.

W stolicy do grona istniejących od kilkunastu lat gimnazjów im. A. Mickiewicza oraz im. Jana Pawła II, dołączyło przed rokiem Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego, które zostało tzw. długim gimnazjum (posiadającym klasy przygotowawcze, początkowe, podstawowe i średnie), jako szkoła na obrzeżach miasta. O status długiego gimnazjum ubiegają się również szkoły średnie: im. J. Lelewela, im. Sz. Konarskiego, w Lazdynai i Grzegorzewie oraz jedna z największych szkół średnich miasta – im. Wł. Syrokomli.

Wileńska Szkoła Średnia im. Wł. Syrokomli do statusu gimnazjum szykuje się od dwóch lat. By uzyskać akredytację na tzw. długie gimnazjum, szkoła postanowiła realizować program nauczania i wychowania oparty na wartościach chrześcijańskich. Jeszcze w grudniu 2014 r. założyciel szkoły – samorząd m. Wilna – skierował do MOiN wniosek o akredytację tej placówki. Nowy status szkoły zakłada m. in. przekształcenie jej z placówki budżetowej w instytucję użytku publicznego, o czym zdecydowała Rada stołeczna 1 kwietnia br.

Niestety, MOiN zwleka z wpisaniem Syrokomlówki do planu akredytacji na pierwsze półrocze. W związku z tym społeczność szkoły postanowiła zorganizować wiec przed resortem oświaty. Jak napisano w oświadczeniu nawołującym do udziału w wiecu: „My, rodzice uczniów Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli jesteśmy zaniekopojeni sytuacją związaną z akredytacją naszej szkoły. Zarówno samorząd m. Wilna, jak i dyrekcja szkoły, dokonała wszelkich formalności i placówka nasza odpowiada wszelkim wymogom związanym z akredytacją (…) Jednak decyzji MOiN wciąż nie ma, co negatywnie wpływa na atmosferę w szkole i w jakimś stopniu utrudnia spokojny proces nauczania (…)”.

Ten niepokój podkreślony w oświadczeniu, m. in. spotęgowany został wypowiedzią byłego sławetnego ministra oświaty Gintarasa Steponavičiusa, który ostatnio rzekł, że szkoła ta będzie musiała zadowolić się statusem podstawówki. Dlaczego jedna z najstarszych, najliczniejszych i plasujących się w czołówce szkół polskich ma „zadowolić się statusem podstawówki” liberał Steponavičius nie raczył sprecyzować, ale skutecznie zasiał niepokój, bowiem to właśnie liberałowie za kilka dni będą rządzili w stolicy.

W związku z tym, społeczność szkoły postanowiła wystosować odezwę do ministra oświaty Dainiusa Pavalkisa, którą postanowiono wręczyć podczas wiecu przed MOiN.

Uczniowie, nauczyciele oraz rodzice (ogółem ponad 200 osób) przybyli w poniedziałkowe popołudnie przed gmach ministerstwa. Uzbrojeni w plakaty, które głosiły o determinacji społeczności szkolnej: „Nikt nie zniszczy naszej średniej szkoły: ani sowieci, ani Steponavičius!”, „Czekamy na akredytację!” cierpliwie w strugach deszczu udowodnić starali się urzędnikom, dlaczego ich szkoła godna jest miana gimnazjum. Głos zabierali rodzice: panie Renata Kratkowska-Guszcza i Stasė Vilkevičienė mówiły o historii i tradycjach szkoły, ciągłości pokoleń, kiedy to do powstałej na początku lat 50. i status szkoły średniej mającej od 1954 roku placówki kolejne roczniki absolwentów przyprowadzają swoje dzieci, wnuków i prawnuków. Pani Renata też jest absolwentką szkoły, zaś mąż pani Vilkevičienė (jest ona Litwinką) oraz liczni przedstawiciele rodziny byli uczniami tej szkoły.

Mówcy przypomnieli, że to w „Syrokomlówce” został założony pierwszy na Wileńszczyźnie ludowy szkolny zespół „Wilenka”, zbliżający się do chlubnej daty – jubileuszu 45-lecia. Jego członkowie mówili o więzach jakie ich łączą – dzieci i młodzież od 6 do 30 lat – oraz artystycznych sukcesach zespołu.

O tradycjach harcerskich opowiadali członkowie żeńskiej 19 Wileńskiej Drużyny Harcerek „Pasieka” im. Anny Dydyńskiej-Paszkowskiej oraz męskiej 1 Wileńskiej Drużyny „Trop” im. Andrzeja Małkowskiego.

O możliwości realizacji swych aspiracji i zdolności w ojczystej szkole mówiła też uczennica klasy 10. Występujący podkreślali, że właśnie tu, w wybranej przez siebie szkole chcą się uczyć od klas początkowych do matury.

Dziś Szkoła im. Wł. Syrokomli kształci 866 uczniów w 37 kompletach klasowych. Opiekuje się nimi i uczy około stu pedagogów. Szkołę tę w ciągu sześciu dziesięcioleci opuściło 56 promocji. Placówka ta może się szczycić tym, że studia wyższe wybiera zdecydowana większość absolwentów – w ostatnim roku stanowili oni 86 proc. i szkoła w rankingu placówek oświatowych republiki znalazła się w pięćdziesiątce najlepszych.

Historia tej szkoły ma zarówno chlubne jak i trudne karty: jako jedna z pierwszych w Wilnie ubiegała się o imię patrona, zaś w drugiej połowie lat 60. rodzice wraz z nauczycielami potrafili obronić prawo do istnienia polskiej szkoły w tej części miasta i nawet dopiąć wybudowania nowego jej gmachu. Udało się im to osiągnąć w sowieckiej rzeczywistości. Czy w realiach demokratycznego państwa uda się zachować od 61 lat dającą świadectwa maturalne polską placówkę na Śnipiszkach? Kierując do ministra oświaty odezwę żywią nadzieję, że rzetelna praca pedagogów, dążenia młodzieży i nadzieje rodziców zostaną uwzględnione w decyzji ministerstwa i nastąpi akredytacja gimnazjum im.Wł. Syrokomli.

W odezwie do szefa resortu oświaty, odczytanej na wiecu przez przewodniczącego Rady Szkoły Wiktora Łowczyka, a podpisanej przez przewodniczącą związków zawodowych nauczycieli Marię Rynkiewicz oraz prezeskę samorządu uczniowskiego Emilię Dzisiewicz mówi się, iż Wileńska Szkoła Średnia im. Wł. Syrokomli jest największą placówką polskiej mniejszości narodowej, która stosuje w swej pracy elementy wychowania w duchu katolickim, opiera je na chrześcijańskich wartościach i tradycjach. Szkoła posiada wieloletni dorobek, a wychowanie jest skierowane nie tylko na jakość nauczania, ale też na wszechstronny rozwój osobowości i wartości duchowych.

W odezwie podkreśla się, iż w tym roku szkolnym pobiera tu naukę 866 uczniów. W drugiej grupie nauczania podstawowego jest 7 kompletów klasowych (średnio po 26 uczniów), zaś na poziomie średniego nauczania – 5 kompletów klasowych (średnio – 27 uczniów). W roku szkolnym 2015- 2016 odpowiednio średnia liczba uczniów w tych kompletach ma stanowić 27 i 29 osób. Zaznacza się również to, że szkoła odpowiada ogólnym kryteriom stosowanym wobec szkół prowadzących program ogólnego nauczania, które zostały ustanowione dla szkół realizujących formalne programy nauczania oraz zasadom tworzenia sieci tych szkół, zatwierdzonym na podstawie Uchwały nr 768 z dnia 29 czerwca 2011 roku rządu RL, zawartym w punktach 23.5.3.4. i 25. Akcentuje się również to, że szkoła dwukrotnie uzyskała dodatnie oceny komisji samorządu m. Wilna, co do przygotowania do akredytacji i Rada samorządu poparła dążenia szkoły do akredytacji na gimnazjum.

W końcowych słowach odezwy szkolna społeczność prosi szanownego ministra o niezwłoczne podpisanie rozkazu o akredytacji.

Po odczytaniu treści odezwy delegacja, składająca się z osób, których podpisy znalazły się pod nią, udała się do gmachu ministerstwa. Czekając na jej powrót, chór „Wilenki” wykonał kilka piosenek (w tym ludową litewską) oraz został odśpiewany hymn „Syrokomlówki”.

W rozmowie z wiceminister Genoveitą Krasauskienė przedstawiciele szkolnej społeczności usłyszeli rozważania o tym, że instytucja użyteczności publicznej o takiej orientacji wychowawczej powinna się zatroszczyć o dodatkowego udziałowca (obok samorządu). Wygląda na to, że resort odmiennie odczytał decyzję (w odróżnieniu od społeczności szkolnej i Rady samorządu) o wyborze modelu szkoły. Syrokomlówka nie ma być szkołą katolicką, tylko placówką, która będzie kierowała się i akcentowała wartości chrześcijańskie. Właśnie taki model, w świetle uchwały rządowej, m. in. wydanej przez byłego ministra oświaty Steponavičiusa, daje prawo do posiadania jednego udziałowca. Jak zaznaczyli członkowie delegacji, wyjaśnienie odmiennego traktowania zaistniałej sytuacji wymaga dodatkowych konsultacji z prawnikami. Jak zapewnili urzędnicy resortu, po wyjaśnieniu niejasności, „Syrokomlówka” ma szansę na akredytację jeszcze w maju.

Miejmy nadzieję, że uda się społeczności szkolnej i urzędnikom ministerialnym dojść do wspólnego mianownika. Chce się też wierzyć, że odmienne interpretacje uchwały rządu wynikają z biurokratycznych zawiłości, a nie ze złej woli, o czym gorąco zapewniali urzędnicy.

A tak na marginesie: chciałoby się po raz kolejny zaapelować do kierowników polskich placówek oświatowych, by od deklarowania przeszli do rzeczywistego współdziałania i realizowania korzystnych dla całej polskiej społeczności Wilna, a nie osobistych ambicji, rozwiązań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.