… zostanę dobrym Polakiem

– słowa te z wiersza Władysława Bełzy z ogromnym przejęciem deklamowane przez przedszkolaka z Mościszek podczas jubileuszowych uroczystości, mogą posłużyć za motto działalności nie tylko lokalnych kół, ale też całego Związku Polaków na Litwie. Wychowanie młodego pokolenia świadomych swej tożsamości narodowej ludzi, zaszczepienie im poczucia dumy narodowej, przywiązania do rodzimej kultury, tradycji, szacunku do języka ojczystego, miłości do ziemi rodzinnej – jest zadaniem niezwykłej wagi. Bo właśnie taka postawa pozwoli im godnie żyć wśród innych narodowości, być równoprawnymi obywatelami kraju zamieszkania – Litwy. Od kilkuset lat, żyjąc w kraju nad Niemnem i Wilią, budowaliśmy dobrobyt, przyczynialiśmy się do rozkwitu naszych małych Ojczyzn, zgodnego współżycia ludzi różnych narodowości. Ceniąc i pielęgnując swoje narodowe wartości – niekiedy w bardzo niesprzyjających warunkach – rozumieliśmy, jak ważne są one również dla przedstawicieli innych narodowości. Szkoda, że niektórzy współobywatele nie potrafią (czy też nie chcą) zrozumieć, że nasza polskość nie jest skierowana przeciwko komuś. Wręcz przeciwnie – jednocząc w tym pojęciu miłość do Ojczyzny, trwanie w wierze, dbanie o honor – staje się ona wartością uniwersalną.

W niedzielę, 26 stycznia, koła Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL w Mościszkach i Ławaryszkach obchodziły jubileusz założenia Związku w tych miejscowościach, kontynuując maraton świątecznych imprez z okazji 25-lecia powstania Związku Polaków na Litwie.

Współpraca łączy i promuje
Przykładem koleżeńskiej, owocnej współpracy może służyć wspólna działalność kół Związku w Mościszkach i Ławaryszkach. Prezesi kół: w gminie ławaryskiej – Krystyna Krewska oraz w Mościszkach – Waldemar Klimaszewski potrafili do wspólnego działania włączyć miejscową ludność, zespoły artystyczne, polskie grupy przedszkolne i szkoły: średnią w Ławaryszkach (dyrektor Anna Ancewicz), która dziś liczy ponad 140 uczniów i może się szczycić już 50. promocją oraz podstawówkę w Mościszkach (dyrektor Waldemar Klimaszewski) – uczęszcza do niej około 60 uczniów, tworząc aktywną, zgraną rodzinę. Należy odnotować, że liczące 270 osób koło gminy ławaryskiej skupia w swych szeregach mieszkańców okolicznych wsi: Niewieryszek, Pietruliszek, Słobody, Sajdaciszek, Bukiszek i in. Nic w tym dziwnego, bowiem 90 proc. mieszkańców gminy stanowią Polacy. W Ławaryszkach, w ciągu kilkudziesięciu powojennych lat była jedynie szkoła z polskim językiem nauczania (w ciągu kilku lat próbowano tu założyć klasy rosyjskie, ale umierały śmiercią naturalną – brak było uczniów). Jedynie ostatnio, w latach niepodległej Litwy, powstała tu szkoła litewska, która jest w gestii Ministerstwa Oświaty i Nauki. Oprócz dzieci z przybyłych tu litewskich rodzin (m. in. pracowników służby granicznej), prowadzi nauczanie w języku państwowym polskich dzieci oraz z rodzin mieszanych. Niestety, lansowany na Litwie powszechnie mit o wartości nauczania w języku litewskim, znajduje też tu zwolenników. Niektórzy ludzie wierzą, że plagę wsi: bezrobocie, pomoże im pokonać ukończenie ministerialnej szkoły.

Rzeczywistość jest, wydaje się inna. Jakże rezolutne, dobrze przygotowane, mówiące i śpiewające w poprawnym ojczystym języku dzieci zarówno z przedszkola w Mościszkach, jak i ich koledzy z Ławaryszek; niezrównana laureatka konkursu „Talenty Wileńszczyzny”, rozśpiewana Kinga Lewko; starsza młodzież ze szkolnego chóru w Ławaryszkach; przesympatycznego zespołu „Barwy podwileńskie” (kierownik Lucyna Własenko) i im towarzysząca trupa taneczna „Truskaweczki” z Mickun (kierownik Beata Bużyńska); osiągnięcia i zwycięstwa młodzieży miejscowej w sporcie (na minionych Polonijnych Zimowych Igrzyskach trzecią część medali zdobyli sportowcy z Mościszek i w tym jest zasługa Jerzego Lewki – wicedyrektora szkoły sportowej w Niemenczynie, ich opiekuna) dobitnie wskazują na to, że uczniowie polskiej szkoły mogą mieć naprawdę dobry start w dorosłe życie.

O to się troszczą wraz z pedagogami miejscowe koła Związku, które powstawały, jak i w większości miejscowości, z inicjatywy nauczycieli oraz rodziców ich uczniów.

[justified_image_grid caption=off]

Jubileuszowe inicjatywy i życzenia
Rozpoczynając jubileuszowe obchody Mszą św. w ławaryskim kościele pw. św. Jana Chrzciciela, którą celebrował ksiądz proboszcz Paweł Palul, członkowie kół gminy ławaryskiej oraz Mościszek, a także goście modlili się w intencji tych, co stali u źródeł Związku, jak i za pomyślność nowych inicjatyw ludzi, którzy w pracy społecznej na rzecz wspólnoty narodowej widzą wielki sens.

Należy odnotować, że szykując się do obchodów jubileuszu prezesi kół nie ograniczyli się jedynie do uroczystej akademii i koncertu, ale też odwiedzając miejsca spoczynku, uczcili pamięć rodaków, którzy byli pionierami odrodzenia narodowego na tych terenach. Zaś czcząc tradycje sportowe kół – zorganizowali turniej siatkarski żeńskich i męskich drużyn, w którym – obok gospodarzy – wzięli udział rodacy z Bujwidz, Kowalczuk, Mickun, Skajster, Solecznik, Awiżeń oraz Wilna.

Po tak aktywnym starcie, obchody jubileuszu wieńczyła uroczystość w Ławaryskiej Szkole Średniej. Przestronna sala sportowa zdolna była zmieścić tak licznie przybyłych miejscowych mieszkańców, członków Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL. Nie zabrakło też miejsca dla dostojnych gości. Gospodarze – prezesi kół Krystyna Krewska i Waldemar Klimaszewski oraz starosta gminy ławaryskiej Józef Szatkiewicz witali: europarlamentarzystę, prezesa Oddziału i przewodniczącego AWPL Waldemara Tomaszewskiego, prezesa ZPL, posła Michała Mackiewicza, posła na Sejm RL wybranego w tym okręgu wyborczym Leonarda Talmonta, gospodynię rejonu, członka Zarządu Głównego ZPL Marię Rekść, wicemera Czesława Olszewskiego (mieszkańca gminy) i członka Rady ZPL, wicedyrektora administracji samorządu Alberta Narwojsza, radną Teresę Dziemieszko (z Mościszek).

Goście w swych wystąpieniach nie skąpili serdecznych słów pod adresem gospodarzy: prezes ZPL Michał Mackiewicz odnotował aktywny udział miejscowych zpl-owców w imprezach turystycznych, sportowych, akcjach Związku.

Z kolei Leonard Talmont mówił o tym, że polskość na Wileńszczyźnie, która przetrwała w okresie zaboru, przy władzy sowieckiej, nie dała się i nie da wyrugować z tych terenów, jak to miało miejsce na Kowieńszczyźnie, czym się chwalili w Sejmie Litwy niektórzy litewscy politycy. Dziękował członkom ZPL, że to oni tłumaczą krewnym i sąsiadom, jaką wartość stanowi język i kultura ojczysta, polska szkoła. Zapewnił, iż wierzy, że po kolejnych 25 latach, tak samo jak dziś, inaugurując święto rodacy będą śpiewali „Rotę”.

O wadze obrony języka ojczystego, solidarności wszystkich Polaków zamieszkałych na Litwie i poza jej granicami, pracy obecnych aktywistów i pokoleń rodaków, którzy dlas nas zachowali mowę ojczystą, kulturę, wiarę i tradycje – mówił prezes Oddziału Waldemar Tomaszewski. Podkreślił też odpowiedzialność współczesnych za to, by te wartości nie tylko zachować, ale też przekazać młodemu pokoleniu, w tym też tradycje nauczania i wychowania w języku ojczystym od przedszkola do szkoły wyższej. Prezes akcentował, że właśnie studia w języku polskim prowadzone w Wilnie, mogą objąć też rodaków nie tylko z różnych zakątków Litwy, ale też sąsiedniej Białorusi. Jesteśmy winni troskę i opiekę im, jak i Polakom na Litwie, którzy mieszkają poza zwartymi skupiskami polskiej ludności.

Miłe i serdeczne słowa wraz z życzeniami kierowała do mieszkańców gminy mer rejonu Maria Rekść oraz radna Teresa Dziemieszko. Nie zabrakło ich też, jak i wyrazów solidarności z dążeniami rodaków, w liście posła na Sejm RP Artura Górskiego. Wszystkie wystąpienia obecni witali gromkimi oklaskami.

„Wczoraj” i „dziś” – mają służyć przyszłości
O historii powstania koła w Ławaryszkach i refleksjach na temat pierwszych lat działalności Związku obecni na sali mieli okazję przypomnieć, kiedy wicemer Czesław Olszewski przeczytał list, który przysłała była nauczycielka i prezes koła w Ławaryszkach Halina Kisielowa. U źródeł organizacji stali: Antoni Kozak, Helena Rynkiewicz, Eleonora Kozak i in.

O dalszych kolejach losu koła, którego ster pani Halina w roku 2002 przekazała w ręce oddanego społecznika, aktywnego działacza Zbigniewa Głazki, mówił on sam. Zaznaczył, że postanowił zaktywizować młodzież. Sport i turystyka stały się mocną stroną ławaryskiego koła, które aktywnie współpracowało z zaprzyjaźnioną młodzieżą z innych kół oraz Klubem Włóczęgów Wileńskich. Te relacje zaowocowały spływami kajakowymi, udziałem w Światowych Zlotach Młodzieży Polonijnej „Orle gniazdo”, aktywnym uczestniczeniu i zbieraniu laurów na Zlotach Turystycznych Polaków na Litwie, przyjacielskimi więzami ze Związkiem Młodzieży Wiejskiej z Częstochowy – udziałem we wspólnych projektach. A wraz z miejscowym pasjonatem astronomii – Henrykiem Sielewiczem – członkowie koła nie tylko obserwowali niebieskie ciała, ale też brali udział w wyprawach rowerowych.

O tradycyjnych imprezach i nowych, ubiegłorocznych inicjatywach koła mówiła Krystyna Krewska. Obchody nocy świętojańskiej, zapustów, wigilia dla osób starszych i samotnych, mikołajkowe zabawy dla najmłodszych, niezapomniana wyprawa od źródła do ujścia Wilenki… A jeszcze urządzenie placu do gry w siatkówkę, zorganizowanie przeglądu polskich filmów, udział w konkursie „Żeby Polska była Polską”… Inicjatyw i pomysłów kołu, wydaje się, można jedynie pozazdrościć.

Na brak pola do popisu nie może też narzekać koło w Mościszkach. Pierwszym jego prezesem była pani Irena Malec, a wśród aktywistów śp. Władysław Czepułkowski, Romuald Siawro, państwo Irena i Bronisław Ławrynowiczowie, Joanna i Tadeusz Likszowie, Maria Kieżun, Mirosława Kardis, Mirosława i Beata Naniewicz… Mościszki są „stolicą” sportów zimowych i biorą aktywny udział we wszystkich zawodach sportowych rodaków zarówno na Litwie, Łotwie, jak i w Polsce.

Koło w Mościszkach przyczyniło się do upamiętnienia miejsca pochówku działacza kultury Jana Konrada Obsta w Rubnie. Działając na rzecz ochrony tradycji i zabytków, miejsc pamięci narodowej uczciło jubileusze 600. i 500. lat wsi Dziekaniszki i Rubna. Upamiętniając te kilkusetletnie daty ustawiono krzyż (Jan Ławrynowicz) w Dziekaniszkach, zaś w Rubnie ufundowaną przez Tadeusza Likszę figurę Matki Boskiej…

Końcowym – i jakże miłym – akcentem uroczystości było wręczenie przez prezesa Oddziału Waldemara Tomaszewskiego i gości dyplomów uznania tym, komu sprawy polskie nie były i dziś nie są obojętne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.