Okres Świąt – ich ciepło i magia sprawiają, że pragniemy – i oby to uczucie nas jak nadłużej nie opuszczało – być lepszymi, dzielić się radością i czynić dobro. Tego roku szlachetna akcja zapoczątkowana przed pięciu laty przez małżeństwo Ilony i Adama Jurewiczów i, oczywiście, przy czynnym wsparciu wielu przyjaciół i całej rzeszy ludzi dobrej woli oraz przez nich kierowanego zespołu „Stella Spei” („Gwiazda nadziei” – wielce symboliczna nazwa) zbiegła się w dacie ze wspaniałą inicjatywą w Macierzy – graniem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka, która „grała” dla Rodaków po raz 19. Ta niezwykła inicjatywa tego wspaniałego człowieka, która rozrosła się w ciągu lat do ogromnej akcji ogarniającej praktycznie całą Polskę, a od pewnego czasu też skupiska Polaków poza granicami Macierzy, zbierająca bardzo poważne kwoty i kierująca zdobyte środki na pomoc chorym dzieciom, jest kolejnym świadectwem na to, że ludziom, nam Polakom, nie jest obce współczucie i chęć niesienia pomocy. Potrafimy otwierać serca i portfele na szlachetne hasła. Miliony złotych tego roku „wygrała” Orkiestra Jerzego Owsiaka, która w ciągu 19 lat zebrała kwotę około 350 mln złotych.
Nasza, wileńska impreza dobra i nadziei pt. „Wesoła nowina”, chociaż w skromniejszym wymiarze, ale też zdołała przynieść pomoc konkretnym potrzebującym dzieciom i młodej dziewczynie. Dorota Narwojsz ma 9 lat, mieszka w rejonie wileńskim. Dziewczynka ma problemy z wzrokiem, które rozpoczęły się w wieku 2 lat, kiedy podano jej nieodpowiednie leki w szpitalu. Jej wzrok ciągle się pogarsza, a rodzice tylko marzyć mogą o tym, by uzbierać pieniądze na konsultacje za granicą i leczenie. Greta Dejnarowicz ma lat 12 i też pochodzi z rejonu wileńskiego. Ta dziewczynka od urodzenia ma wadę serca, już przeszła operację na swym małym serduszku, a teraz potrzebna jest jej rehabilitacja. Jej brat też ma szmery w sercu. Warunki życia obydwu rodzin są takie, że każda pomoc czy to w postaci drew na zimę, mebli, czy remontu mieszkań jest wielce pożądana. Młoda dziewczyna – ma lat 23 – Karina Daukszewicz jest mieszkanką Wilna. Wychowała i opiekuje się nią i siostrą babcia. Karina ma wodę w mózgu i już miała dwie operacje głowy w Kownie. Jednak dalsze skuteczne leczenie było możliwe w Niemczech lub Izraelu. Karina zmuszona była jechać do Niemiec na trzy kolejne operacje. Na opłatę zabiegów babcia Kariny sprzedała mieszkanie i zaciągnęła długi. Jednak środków na dalsze wizyty kontrolne zabrakło i rodzina nie ma skąd zdobyć pieniędzy, nie ma też ich na leki. Jeden wyjazd do Niemiec kosztuje około 2 tys. litów. Wsparcie tej rodzinie jest bardzo potrzebne.
To, że środki zbierane były nie na jakiś anonimowy cel, ale na potrzeby konkretnych znajdujących się w trudnych sytuacjach dzieci i rodzin – z pewnością przyczyniło się do powodzenia wileńskiej akcji. Tylko na sali DKP zebrano do skarbonki 6885 Lt. Ponadto na ratowanie zdrowia dziewczynek 3 tys. litów przekazała Ambasada RP w Wilnie oraz jej wydział konsularny, 2 tys. Lt – samorząd rejonu wileńskiego oraz AWPL – 1 tys. Lt. Już w trakcie imprezy kierownik wydziału konsularnego radca-minister Stanisław Kargul wręczył dziewczynkom po tysiąc litów, a pani mer rejonu wileńskiego też uczyniła podobny gest oraz przekazała kwotę pieniężną od eurodeputowanego Waldemara Tomaszewskiego oraz przewoźnika z Czarnego Boru pana Zygmunta Marcinkiewicza. Tysiąc litów przekazał też o. Jacek z parafii pw. śś. Jakuba i Filipa.
Na dobroczynny wieczór kolędowy „Wesoła nowina” przybyło tak wielu widzów, że sala Domu Kultury Polskiej w Wilnie ledwie zdołała wszystkich pomieścić. Przed tak licznie zebraną publicznością z jasełkami wystąpili uczniowie klasy I a ze Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Wilnie pod kierunkiem nauczycielki Jadwigi Stankiewicz (pani Jadwiga szkolny teatrzyk z uczniami prowadzi od roku 1994), schola „Gaudium” powstała przed dwoma laty przy parafii bł. Jerzego Matulewicza oraz zespół instrumentalny „Totus Tuus”, którym kieruje Krzysztof Stankiewicz. Dzieci bardzo udanie zagrały sceny z narodzin Chrystusa i przyjścia Trzech Króli. Warto odnotować, że dekoracje do jasełek zrobili rodzice młodocianych artystów. Z kolędami własnego autorstwa oraz popularnymi utworami wystąpił zespół „Stella Spei”.
W czasie koncertu w sali z rąk do rąk wędrowała opieczętowana skarbonka na dary dla dziewcząt. Wyłoniona komisja, w skład której weszli pracownicy placówek dyplomatycznych RP oraz dziennikarze i przedstawiciele placówek socjalnych i oświatowych rejonu wileńskiego, musiała uzyskane jako datki pieniądze policzyć i podzielić na trzy części. Po mozolnej pracy rachmistrzów okazało się, że zebrano prawie 7 tysięcy litów. Każda z dziewcząt, które były obecne na scenie wraz ze swoimi opiekunami, otrzymała kwotę w wysokości 2295 Lt. Widzowie potrafili przejąć się ich losem i nawet w tych kryzysowych czasach znaleźli możność podzielić się z bliźnimi, którzy w danej chwili są w potrzebie. Jedna z inspiratorek akcji i tego wieczoru – Ilona Jurewicz – dziękowała dziewczynkom za to… że miały tyle odwagi, by przyjść i wyartykułować swoje potrzeby, tym samym dając możność organizatorom do podjęcia tej inicjatywy. Dziękowała też wszystkim przyjaciołom i sponsorom, wśród których znalazły się placówki dyplomatyczne RP, samorząd rejonu wileńskiego, Związek Polaków na Litwie, Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, Dom Kultury Polskiej w Wilnie, firmy „Mylida”, Art Pro oraz inni, którym serdecznie i gorąco dziękowali też widzowie. Światełko dobroci i współczucia zostało zapalone na scenie DKP, by ogrzać tych, kto go potrzebuje w tej chwili, potrzebuje pomocnej dłoni i dobrego słowa. Niech radość czynienia dobra i dawania nie opuszcza nas przez cały tak pięknie zapoczątkowany rok.
Janina Lisiewicz
Na zdjęciach: podczas dobroczynnego wieczoru kolęd „Wesoła nowina”.
Fot. Jerzy Karpowicz