Słońce odbija się w rzeki czystej wodzie…
Niestety, nie było tego słońca dużo w ubiegłą sobotę w Podbrodziu, by mogło się odbijać w uroczej Żejmianie. To raczej w kroplach deszczu błyskotki z kolorowych strojów niezmordowanych artystów lśniły, bo żaden wybryk pogody nie mógł powstrzymać biegu święta, a i publiczność okazała się wytrwała. To pod parasolem, to znów bez niego oklaskiwała swych ziomków i gości na czternastym już święcie: Festynie Kultury Polskiej rejonu święciańskiego „Nad brzegiem Żejmiany”. Uroczysta Msza św. w nowym, pięknym kościele rozpoczęła imprezę, która po południu przeniosła się do domu kultury w Podbrodziu.
Uroczy prowadzący – uczniowie klas starszych Gimnazjum „Żejmiana” Greta Plawgo, Witalij Michniow, Natalia Andrukianiec oraz Waldemar Paszkiewicz po przywitaniu zebranych i wymienieniu uczestników i gości zaprosili prezes Święciańskiego Oddziału Rejonowego ZPL Irenę Bejnar oraz prezesa ZPL, posła na Sejm RL Michała Mackiewicza do otwarcia Festynu.
XIV Festyn „Nad brzegiem Żejmiany” jest szczególny z tego powodu, że przebiega w roku obchodów 20-lecia Związku Polaków na Litwie. Zabierający głos prezes ZPL Michał Mackiewicz dziękował rodakom zrzeszonym w ZPL za pielęgnowanie tradycji i aktywną postawę wobec polskich spraw, życzył, by nadal pięknie się wplatali do wieńca wielokulturowej Litwy. A „Sużanianka” (która jeszcze nieraz miała swój popis na scenie) intonując „Rotę” połączyła zebranych odśpiewaniem hymnu Polaków rozsianych po świecie. Zebranym złożył też życzenia z okazji jubileuszu ZPL poseł na Sejm RL, prezes AWPL Waldemar Tomaszewski. Dziękując za trwanie, podkreślił też aktywność miejscowych mieszkańców w wyborach do Parlamentu Europejskiego, kiedy to wyniki AWPL uplasowały się na pierwszym miejscu wśród partii w rejonie.
Głos zabierał również mer rejonu święciańskiego Vytautas Vigelis, który swoich mieszkańców przywitał też po polsku. Na święto do Podbrodzia przybyli dostojni goście: konsul Wydziału Konsularnego przy Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej Agnieszka Śnieżko, radni samorządu rejonowego Zbigniew Jedziński i Bronislovas Vilimas, starosta Podbrodzia Łucja Tuniewicz, starosta gminy podbrodzkiej Maria Sadowska, starosta gminy Strunojcie Sławomir Alancewicz, prezes „Macierzy Szkolnej” Józef Kwiatkowski, delegacja z gminy Bujwidze na czele ze starostą Marianem Naruńcem, prezes Oddziału m. Wilna Alicja Pietrowicz i prezes Oddziału ZPL w Wisagini Zygfryd Binkiewicz, wiceprezes AWPL Oddziału Święciańskiego Józef Sasimowicz, dyrektor Gimnazjum „Żejmiana” Natalija Alinauskiene, dyrektor Szkoły Podstawowej w Magunach Łucja Kuleszo, grupa młodzieży z Lublina, prasa, no i miłośnicy ojczystej kultury z całego rejonu.
Świąteczny program rozpoczęła orkiestra dęta pod batutą Bronislovasa Vilimasa, który jest posiadaczem tytułu jednego z najlepszych dyrygentów takich orkiestr na Litwie. Dynamiczna i głośna orkiestra po mistrzowsku zaserwowała publiczności „na rozgrzewkę” wiązanki melodii polskich, litewskich, meksykańskich. Zapał dyrygenta i orkiestry udzielił się publiczności, która nie tylko klaskała do taktu, ale też śpiewała. I tak już było za każdym razem, gdy na scenie, jak w kalejdoskopie zmieniali się artyści.
Podbrodzian reprezentowała „Olsza” – zespół ludowy pod kierunkiem Romana Rotkiewicza. Wykonał on kilka tańców i bardzo sympatycznie został przyjęty przez widzów, bo czuć było w nich werwę i chęć tańczenia. Bardzo ciepło przywitała też publiczność kwartet dziewcząt z Domu Dziecka w Podbrodziu wraz z kierowniczką Danutą Czepułkowską. Dorota Bartoszko, Marina Marczenko, Zofia Murzo i Barbara Kudźmo pewnie czuły się na scenie i zademonstrowały ładny śpiew. Wielkimi brawami powitano także zespół z Nowych Święcian o romantycznej nazwie „Marzenie”. Panie pod akompaniament akordeonu wykonały wiązankę piosenek (kierownik Jelena Gryncewicz).
Prawdziwą furorę na podbrodzkiej scenie zrobili soliści przedszkolnego zespołu „Misiaki”. Sześcioletni Damian Kondratowicz i siedmioletni Dominik Pieślak nie tylko śpiewali, ale też ich ruchy sceniczne i styl wykonania wprawiły widownię w zachwyt. Cukrowa wata i popcorny – to był słodki wymiernik ich talentu. A kierowniczka młodocianych artystów pani Aleksandra Subocz cieszyła się nie mniej od dzieci, prawda, trochę się smuciła, bo to był ostatni występ jej przedszkolaków, którzy od jesieni zostaną uczniami podbrodzkiego Gimnazjum „Żejmiana”.
Podbrodzka scena zawsze jest gościnna dla przyjaciół. Głośnymi oklaskami powitano zespół „Tumielanka” z Wisagini, który po raz pierwszy wystąpił na IV Festynie nad Żejmianą. Wystąpił tak udanie, że już dziesięć lat podbija serca nie tylko rodaków w Wisagini, Turmontach, Jeziorosach, ale też sąsiednich rejonach i Macierzy. Zasłużone więc brawa zbierała wraz z zespołem kierownik Swietłana Nikieliauskiene. Nie mniej życzliwie i gorąco – pomimo rzęsistego deszczyku – witali podbrodzianie i ich goście delegację z Bujwidz w rejonie wileńskim. Agnieszka Rawdo i Ewelina Orłowska zademonstrowały ładny, profesjonalny śpiew.
Na scenie nie mogło też zabraknąć ludowego zespołu „Żejmiana” pod kierownictwem Lolity Vilimiene. Taneczny obrazek folklorystyczny, skoczne tańce i dźwięczne piosenki zaprezentował ten warsztatowo bardzo dobry zespół.
Niczym przekazanie sztafety zabrzmiał śpiew zespołu „Gabija” z Nowych Święcian (które były gospodarzem XIII Festynu) pod kierownictwem Wandy Miłosz. Panie wystąpiły w eleganckich strojach i bardzo ładnie prezentowały się nawet na polewanej deszczem scenie.
A kiedy zabrzmiały słowa wiersza: „Znasz li ten kraj, gdzie kwitną polne kwiaty/ I zwiędły liść przedwcześnie spada z drzewa? / Strzecha się zwiesza na pochyłe chaty, / A w chatach tych lud polskie pieśni śpiewa”, praktycznie nikt nie miał wątpliwości, że teraz na scenie wystąpią goście z Magun – cichej wsi położonej wśród pól i lasów. „Magunianka” (kierownik Jelena Gryncewicz). Zespół doskonale znany tutejszej publiczności wystąpił wspólnie z młodzieżą ze Szkoły Podstawowej w Magunach. I udowodniły uczennice, że mogą być dostojną zmianą starszych koleżanek.
Gwoździem świątecznego koncertu był występ „Kapeli Świętojańskiej” z Sużan. Zespół ten kierowany przez Jana Szpakowa jest doskonale znany nie tylko na Wileńszczyźnie. Nieraz reprezentował on nasz region na słynnych w Macierzy Kaziukach oraz brał udział w XII Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie.
I było tak, jak w piosence się śpiewa: „Bo piosenka świat rozjaśnia/ Bo muzyczka wprawia w ruch./ Gra Kapela Świętojańska!/ Każdy tańczy niech za dwóch!”
Na specjalne względy publiczności zasłużyli też uczniowie z Gimnazjum „Żejmiana” w Podbrodziu. Podziwiać i oklaskiwać swoje latorośle przyszli rodzice i dziadkowie, słowem – całe rodziny. No i trzeba przyznać, że nastoletni artyści pod kierunkiem Zyty Najdienkowej dobrze się spisali. Ostatni akord świąteczny zabrzmiał w wykonaniu zespołu estradowego „Wiza” z Podbrodzia. Akord wystarczająco mocny, by po kilkugodzinnym maratonie koncertowym móc rozruszać publiczność. Ale to nie sprawia trudności wieloletniej solistce zespołu Dianie Borkowskiej. Zespół pod kierunkiem Zbigniewa Jedzińskiego. Niczym klamrą spiął świąteczny program mówiąc widzom do widzenia, do spotkania na jubileuszowym – XV Festynie.
Dyplomy i kwiaty z rąk prezes Oddziału Ireny Bejnar – to była podzięka dla ludzi za ich serce, pracę, chęć bycia razem i tworzenia wspólnoty serc, tak potrzebnej ludziom w tych niełatwych czasach. I jeszcze tylko jedno, jak odnotowali prowadzący, kto może dać odpowiedź na pytanie bez czego nie może odbyć się Festyn? Odpowiedzi padały różne: pogody, artystów, publiczności… Otóż do wyliczanki tej dodać należy… sponsorów. Bo to dzięki ich hojności dziś możemy mieć prawdziwe święto: wesołe i swojskie, nie zważając na pogodę. Do urzeczywistnienia Festynowego programu przyczynili się: Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, dyrektor generalny spółki akcyjnej „Intersurgical” Sigitas Żvirblis, radny samorządu rejonu święciańskiego Antoni Jundo, ZSA „Ferumas” na czele z Wacławem Wiłkojciem. Wypada im serdecznie podziękować, jak też Rycie Słobodzie, kierownikowi artystycznemu święta.