Wileński Rejonowy Oddział ZPL jest najliczniejszy i liczy dziś 3807 członków. Skupieni są oni w 21 kołach, więc koła tu są liczne, niektóre skupiają po kilka setek osób, jak np. w Suderwie czy Ławaryszkach. Cechą wyróżniającą Oddział rejonu wileńskiego jest to, że zarówno organizacje społeczne oraz polityczne: „Macierz Szkolna”, Akcja Wyborcza Polaków na Litwie bardzo ściśle współpracują z władzą miejscową, tworząc jeden zgrany mechanizm, który pracuje na rzecz miejscowej ludności.
Takie ścisłe współdziałanie daje namacalne wyniki: ponad 80 proc. polskich dzieci uczy się w polskich szkołach, a ZPL z 4 tysięcy organizacji w kraju zajmuje pierwsze miejsce według ilości odpisywanych 2 proc. podatków. O tych i wielu innych aktualnych dla miejscowej ludności sprawach mówił w swym referacie prezes Wileńskiego Rejonowego Oddziału Związku Polaków na Litwie, poseł na Sejm Waldemar Tomaszewski. Raz jeszcze podziękował związkowcom za wyniki wyborów samorządowych, które pozwoliły Akcji Wyborczej Polaków na Litwie przedłużyć sprawowanie rządów w rejonie na następną kadencję oraz za czynny udział i udzielone poparcie w wyborach prezydenckich. W cyfrach statystyki praca Oddziału wygląda następująco: 22 posiedzenia (7 wspólnych z AWPL), trzy konferencje nt. „Polskie dziecko – w polskiej szkole” oraz 700 imprez, wśród których trwałe miejsce zajmuje Rodzinny Zlot Turystyczny, oddanie hołdu Rodakom poległym pod Krawczunami w operacji Ostra Brama, upamiętnienie tragicznej daty 17 września 1939 roku, oryginalny pomysł zaproszenia na ponad tygodniowy pobyt ułanów z Chełmna i ich wspaniałe popisy, które mogły obejrzeć tysiące ludzi, akcje polityczne – pikiety przed ambasadami państw przewodniczących UE: Finlandii (2006 r.) i Czech (tego roku) w sprawie zwrócenia uwagi na poszanowanie praw mniejszości i zwrot znacjonalizowanej ziemi jej prawowitym właścicielom – Polakom zamieszkującym Wilno i Wileńszczyznę.
Prezes przypomniał, że w 1996 roku swą zdecydowaną i aktywną postawą (organizując wiece i pikiety) udało się zmniejszyć apetyt inicjatorów tzw. Wielkiego Wilna. Niestety, sprawa zwrotu ziemi nadal jest jednym z bardzo ważnych kierunków pracy ZPL, który wespół z innymi organizacjami ciągle uznaje ją jako priorytetową. Tak samo jak szkolnictwo. Ogromna praca organizacyjna prowadzona przez wszystkie organizacje polskie w rejonie i polskie placówki oświatowe pozwala rejonowi być dumnym ze swoich wyników w sprawie nauczania dzieci w ojczystym języku, które są prawie dwukrotnie lepsze niż w Wilnie. Teraz należy, jak podkreślał prezes, dołożyć wszelkich starań, by zachować jak najwięcej tzw. nielicznych kompletów klas, bo istnienie szkoły, niech nawet bardzo nielicznej, zakłada istnienie ogniska kultury w danej miejscowości. Tegoroczny 1 września będzie w pewnym sensie symboliczny dla Polaków z Mariampola: zostanie tu otwarta polska szkoła początkowa i już nikt obcy nie będzie mógł decydować, czy polskiemu dziecku wystarczy miejsca do nauki w ojczystym języku.
Bardzo duże znaczenie dla komfortu psychologicznego mieszkańców ma nie tylko publiczne posługiwanie się ojczystym językiem, ale też istnienie tablic informacyjnych, nazw ulic, ogłoszeń w języku polskim. Prezes przypomniał, że na mocy decyzji sądu samorząd został zmuszony do zdjęcia tablic z polskimi nazwami ulic w czterech ośrodkach, lecz nikt jak na razie nie zabronił je wywieszać w pozostałych np. czterdziestu. O ile zaś starostowie lub administracja rejonowa będą karani za te „wykroczenia” karami pieniężnymi, to musimy znaleźć dla nich wsparcie. Prezes Oddziału przypomniał też zebranym, że często nie wykorzystujemy możliwości używania języka ojczystego tam, gdzie to jest dozwolone, np. w sklepach, przedsiębiorstwach, nawet szkołach, w których aż się roi od informacji w języku państwowym, a w ojczystym – brak. Podał też pozytywne przykłady ze spółki komunalnej z Niemenczyna, sklepu w Korwiu oraz rynku w Rudominie.
Ciesząc się z materialnej niezależności Oddziału, która zaistniała dzięki odpisywaniu 2 proc. podatku na konto ZPL (dziś WRO dysponuje milionowym kontem), Waldemar Tomaszewski stwierdził, że Oddział nie zamierza sam te środki wydatkować. Pomoc sąsiada – wspieranie innych rejonów, gdzie skupiska Polaków nie są tak liczne, a potrzeby wyraźne: rejon jezioroski, święciański, Wilno. Na teraźniejszym etapie działalności proponował zwrócić uwagę na rodaków w rejonie molackim (mieszka tam 10 proc. Polaków i nie mają ani szkół, ani ognisk kultury, ani kół ZPL), Nowych Święcianach (jest tam 20 proc. Polaków, a przed wojną w miasteczku mieszkało ich 70 proc.), gdzie została kupiona działka na potrzeby mieszkańców-Polaków (dziś działa tu niedzielna szkółka języka i kultury polskiej).
Nie mogą też pozostać bez uwagi rodacy na Białorusi. O ile dojdzie do ustanowienia 50-kilometrowego pasu bezwizowego, praca na rzecz ich wspierania będzie ułatwiona. Obecnie rejon wileński ma nawiązane kontakty z rejonem oszmiańskim na Białorusi.
Trudno wyobrazić sobie przyszłość organizacji bez młodzieży. Ale trzeba pamiętać, że tylko wychowana na odpowiednich wzorcach młodzież zechce kontynuować pracę rozpoczętą przed 20 laty. Polskie imprezy, konkursy na tematy wiedzy historycznej, no i znajomość tejże historii i tradycji są konieczne, by młodzi ludzie wiedzieli jakie są ich korzenie i zechcieli budować swoją przyszłość w oparciu o wartości narodowe. Prezes Oddziału w tej pracy z młodzieżą chciałby widzieć większe zaangażowanie nauczycieli historii.
Jako zadanie na przyszłość podyktowane troską o polskie dzieci uczące się w szkołach np. litewskich, Waldemar Tomaszewski wymienił nauczanie ich religii w języku polskim. Liturgia słowa ojczystego wprowadzona dla wszystkich polskich dzieci pozwoliłaby mieć dla nich chociaż ten minimalny, a tak ważny, kontakt z językiem polskim.
Sprawozdanie a zarazem nakreślenie dalszych kierunków pracy właśnie taki był referat prezesa Oddziału. Oddziału, który ma wypracowane od lat formy działania, a każdy w swoim kole wie, co i jak ma robić. Kolejno zabierający głos: Halina Kisielowa z Ławaryszek, dyrektor szkoły średniej w Mejszagole i prezeska mejszagolskiego koła ZPL Alfreda Jankowska (koło liczy ponad 300 członków, z których setka – to ludzie młodzi, również młodzież szkolna), Marian Naruniec, starosta Bujwidz oraz Tadeusz Kułakowski, starosta Rudominy mówili raczej o wyborach – minionych prezydenckich, w których gminy brały aktywny udział i oddawały swe głosy na rzecz kandydata z ramienia AWPL oraz o przyszłym głosowaniu na kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Cieszyli się z sukcesu i obiecywali, że dołożą wszelkich starań, byśmy przekroczyli ten 5-procentowy próg wyborczy. Jeżeli duży procent mieszkańców weźmie udział w wyborach, będziemy mieli swych przedstawicieli w Parlamencie Europejskim.
Zebranych na sali Domu Kultury w Niemenczynie delegatów przywitał też prezes ZPL, poseł na Sejm RL Michał Mackiewicz. Gratulował kolegom sukcesu w zdobywaniu środków na działalność Związku i życzył dalszej owocnej pracy, dziękując wszystkim, kto społecznie podejmuje się działalności na rzecz rodaków.
Sprawozdanie komisji rewizyjnej i mandatowej, wybory prezesa Oddziału, jego zastępców i członków Rady ZPL oraz delegatów na XII zjazd uwieńczyły pracę konferencji. Na prezesa jednogłośnie został ponownie wybrany poseł na Sejm RL, prezes AWPL Waldemar Tomaszewski, zaś jego zastępcami zostali mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, Stefan Świetlikowski oraz wicedyrektor polskiej szkoły w Bezdanach Edyta Klimaszewska. Te osoby na czele z prezesem weszły do Rady ZPL wraz z Wacławą Baniukiewicz, Marianem Naruńcem i Michałem Treszczyńskim.
Msza św. w intencji ZPL oraz miła i wesoła zabawa w sobotnie popołudnie uwieńczyły XII konferencję sprawozdawczo-wyborczą rejonu wileńskiego.