
16 stycznia gościł z krótką wizytą w Wilnie sekretarz stanu w MSZ RP, odpowiedzialny za sprawy kontaktów z Polakami poza granicami Macierzy, wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak. Spotkał się on z reprezentantami Polaków na Litwie: kierownictwem i członkami Rady Związku Polaków, przewodniczącym i przedstawicielami Akcji Wyborczej Polaków na Litwie w Sejmie RL i samorządach Wileńszczyzny, Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” oraz Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie.
To nie przypadek, że minister przyjeżdża na chwilę do Wilna na posiedzenie Rady Związku Polaków na Litwie. To nie przypadek, bo Państwo jesteście największą, niezwykle ważną organizacją skupiającą Polaków na Litwie, na Wileńszczyźnie, niezwykle ważnym partnerem. (…) Tematów jest bardzo wiele, bardzo wiele rzeczy trzeba poprawić i nasz rząd deklaruje, że zrobi wszystko, aby Wam pomóc. Sprawy naszych rodaków na Litwie są bardzo ważnym elementem poruszanym w rozmowach polsko-litewskich. To jest temat, którego na pewno nie zaprzestaniemy. Państwo powinniście mieć takie prawa, jakie przysługują każdej mniejszości w Europie. Bycie w UE to nie tylko wspólna polityka ekonomiczna, polityka bezpieczeństwa, lecz także wcielanie standardów europejskich i do tego będziemy przekonywali naszych litewskich partnerów – tak mówił o swej krótkiej wizycie w Wilnie, na spotkaniu z członkami Rady ZPL, przedstawicielami AWPL w Sejmie i samorządach Wileńszczyzny, „Macierzy Szkolnej”, Forum Rodziców Szkół Polskich – organizacji reprezentujących większość Polaków na Litwie – wiceminister spraw zagranicznych RP Jan Dziedziczak.
Na robocze, kilkugodzinne spotkanie wraz z sekretarzem stanu Janem Dziedziczakiem przybyli: ambasador RP w Republice Litewskiej Jarosław Czubiński, kierownik wydziału konsularnego Ambasady RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski oraz członek Zarządu Stowarzyszenia Marek Różycki. Społeczność polską reprezentowali: prezes ZPL, poseł Michał Mackiewicz, europoseł, przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski, starosta frakcji AWPL w Sejmie RL Rita Tamašunienė, posłowie na Sejm RL z ramienia AWPL Wanda Krawczonok, Jarosław Narkiewicz, Józef Kwiatkowski (prezes „Macierzy Szkolnej”), Leonard Talmont, mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, wicedyrektor administracji rejonu solecznickiego Józef Rybak, starosta frakcji AWPL w samorządzie m. Wilna Renata Cytacka, członkowie Rady ZPL, przedstawiciele samorządów Wileńszczyzny.
Witając zebranych w sali Domu Polskiego w Wilnie prezes Michał Mackiewicz dziękował władzom Rzeczypospolitej Polskiej za troskę i wsparcie – zarówno materialne jak i moralne – Polaków na Litwie, które trwa od ćwierćwiecza i pozwala na realizowanie planów rozwoju oświaty w języku polskim, podtrzymywanie tradycji, pielęgnowanie kultury, zachowanie spuścizny i pamięci historycznej.
Zabierając głos sekretarz stanu w MSZ RP Jan Dziedziczak na wstępie podkreślił, iż jego krótka wizyta, mająca na celu spotkanie z przedstawicielami czołowej organizacji Polaków na Litwie – Rady ZPL, przedstawicielami Polaków w Sejmie i samorządach nie jest przypadkiem, bowiem jako osoba sprawująca m. in. opiekę nad rodakami poza granicami RP, chce usłyszeć bezpośrednio od reprezentantów tej społeczności o problemach i sprawach ją nurtujących. Ze swej strony wiceminister spraw zagranicznych deklarował chęć rządu RP wspomagania i wspierania Polaków na Litwie. Pragnąc pogłębić swoje rozeznanie w temacie, który, jak zaznaczył, nie jest dla niego obcy: ma wileńskie korzenie; temat jego pracy magisterskiej dotyczył sytuacji Polaków na Litwie; bywał w Wilnie jako instruktor harcerski, a ostatnio składał wizytę na Litwie wraz z wicepremierem Mateuszem Morawieckim.
Mówiąc o stosunku do problemów Polaków na Litwie i relacjach w tej sprawie z litewskimi partnerami zaznaczył, iż temat ten na pewno nie zostanie zaniechany. Na przestrzeganiu standardów europejskich zależy tak samo Polsce, jak i Litwie, by być postrzeganymi jako państwa demokratyczne. Wiele spraw dziś postrzeganych jako problemy, zostało omówionych w Traktacie z 1994 roku: reprywatyzacja mienia, używanie języka polskiego w przestrzeni publicznej, podwójnego nazewnictwa, pisowni nazwisk. Niestety, nie zostały należycie potraktowane i rozwiązane przez stronę litewską. Jak zapewnił minister, będą one nadal traktowane jako priorytetowe.
Jednocześnie Jan Dziedziczak podkreślił, że problem związany z edukacją w języku polskim jest problemem nr 1. Przypomniał, że za poprzedniej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości udało się zrealizować kilka ważnych spraw, w tym dla Polaków na Litwie: przyjęcie ustawy o Karcie Polaka oraz powstanie filii polskiej uczelni – Uniwersytetu w Białymstoku – w Wilnie. Niestety, jak wynika z dzisiejszych realiów, sprawy polskiego szkolnictwa na Litwie budzą niepokój miejscowej społeczności i jest ono zagrożone.
Na drodze wspierania szkół polskich i polskiej społeczności na Litwie obecny rząd RP poczynił pierwszy krok: od tego roku uczniowie pierwszych i ostatnich klas szkół polskich na Litwie otrzymają wyprawki w wysokości 500 zł – będzie to pomoc cykliczna. Minister podkreślił, iż chciałby wysłuchać opinii i sądów, które pozwolą uzupełnić politykę pomocy o istotne elementy.
Problemy i znaczenie szkolnictwa w języku ojczystym
Zabierający głos przedstawiciele społeczności polskiej byli zgodni co do tego, że sprawy oświaty są dziś najważniejsze. Jak w swym krótkim wystąpieniu odnotowała członek Rady ZPL, prezes Kowieńskiego Oddziału Franciszka Abramowicz, Polacy na Kowieńszczyźnie są dobitnym przykładem tego, jak trudno jest utrzymać polskość, język bez posiadania szkół. Polacy na Kowieńszczyźnie utracili je częściowo w 1926 roku, a zostali całkowicie pozbawieni możliwości nauki w języku ojczystym po drugiej wojnie światowej. Działające obecnie szkółki niedzielne tylko częściowo potrafią zaspokoić potrzebę kontaktu z językiem i kulturą ojczystą.
Temat szkolnictwa polskiego na Litwie i akredytacji szkół polskich na gimnazja podjęła Renata Cytacka – starosta frakcji AWPL w samorządzie m. Wilna, przedstawiciel Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. Dziękując za wyprawki i zrozumienie ważności tematu oświaty, zaakcentowała, że potrzebna nam jest przysłowiowa wędka, a nie tylko ryba. Możemy mieć pięknie wyposażone i wyremontowane szkoły, wyprawki, ale nie będzie komu z tego korzystać gdy zabraknie uczniów. Jest tak, że władze samorządowe Wilna, w odróżnieniu od samorządów w rejonach solecznickim, wileńskim i trockim, gdzie sprawy akredytacji szkół średnich na gimnazja przebiegły pomyślnie, nadal trzymają w zawieszeniu akredytację 4 szkół średnich. W dwóch z nich (im. Sz. Konarskiego i w Leszczyniakach) od tego roku szkolnego zakazano kompletowania klas 11-12. Co do dwóch pozostałych (im. J. Lelewela i im. Wł. Syrokomli) nie prowadzi się konstruktywnych rozmów, ani daje się odpowiedzi, co do ich losów. Taki stan rzeczy powoduje, że rodzice zastanawiają się, czy posyłać do nich dzieci.
Temat oświaty w swych wystąpieniach kontynuowali kolejni zabierający głos. Wicedyrektor administracji rejonu wileńskiego Albert Narwojsz przypomniał o tym, że sprawa polskiego szkolnictwa, obrony jego stanu posiadania była już poruszana na wysokim szczeblu przed paru laty, jednak nie została rozwiązana. Życzył więc, by była kontrola podejmowanych zobowiązań.
Prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” Józef Kwiatkowski podkreślił, że szkoła polska i Kościół na tych ziemiach pomogły zachować polskość. Przypomniał, że po drugiej wojnie światowej szkolnictwo w języku polskim szybko się odradzało. Udało się osiągnąć – dzięki wysiłkom i wręcz determinacji nauczycieli i rodziców oraz pomocy z Polski, że mamy dziś polskie szkoły na odpowiednio wysokim poziomie i właśnie to, jakby to nie brzmiało paradoksalnie, obraca się przeciwko nam. Obecnie mamy 71 placówek oświatowych, w których uczy się 12 tys. dzieci, a w 60 przedszkolach wychowuje się 3100 dzieci; procent wstępowania na studia absolwentów polskich szkół jest wyższy od średniej krajowej. Ten sukces szkolnictwa w języku polskim przeszkadza władzom realizować idee, że udany start życiowy może zapewnić jedynie ukończenie szkoły z państwowym językiem nauczania. By zmniejszyć procent dostających się na studia absolwentów szkół polskich wprowadzono ujednolicony egzamin z języka litewskiego, który jest obowiązkowy na wszystkich kierunkach studiów. Kiedy pomimo zdecydowanych protestów społeczności polskiej ta decyzja nie została odwołana, do dialogu włączyli się ówcześni szefowie rządów Litwy i Polski (Andrius Kubilius i Donald Tusk), którzy powołali wspólną komisję. Pomimo jej pracy – pięciu spotkań, które trwały po kilkanaście godzin – nie osiągnięto porozumienia, bo strona litewska jego sobie nie życzyła. Dziękował Ambasadzie RP w Wilnie za podnoszenie problemów szkolnictwa polskiego w rozmowach z minister oświaty i merem Wilna, ale nadal ich rozwiązanie nie rusza z miejsca. Nie udaje się przełamać punktu widzenia decydentów litewskich, a raczej kierunek działania. I to sugeruje, że te kwestie mogą być rozstrzygnięte jedynie na najwyższym szczeblu.
Członek Rady ZPL, była wiceminister oświaty Edyta Tamošiūnaitė, obok innych spraw przypomniała o tym, że wielkim wsparciem dla polskich szkół i dzieci były kolonie w Polsce, których teraz jest brak. Poruszyła też problem dokształcania nauczycieli i używania w szkołach polskich na Litwie podręczników i ćwiczeniówek w języku litewskim.
Wicemer rejonu wileńskiego, nauczyciel, autor podręczników dr Jan Gabriel Mincewicz uogólniając temat szkolnictwa m. in. odnotował, iż dzięki zdecydowaniu, wręcz determinacji rodziców i nauczycieli w obronie swoich praw i prawa dzieci do nauki w języku ojczystym, szkolnictwo polskie na Litwie zachowuje swój stan posiadania. Od sześciu lat nie obowiązujący egzamin z języka polskiego, jest składany dobrowolnie. Zastosowano też metodę nieposłuszeństwa obywatelskiego wobec wykonywania założeń Ustawy o oświacie wykładania niektórych przedmiotów w szkołach polskich w języku litewskim. Dziękując za finansową pomoc, zaznaczył on, że jest nam potrzebna pomoc polityczna. M. in. przyjęcie Ustawy o mniejszościach narodowych. Zaakcentował, że teraz jest decydujący moment, kiedy mówimy: teraz albo nigdy.
Członkowie Rady ZPL młodego pokolenia: naczelnik harcerzy ZHPnL Ryszard Gierasim i członek koła ZPL „Wileńska Młodzież Patriotyczna” Aleksander Sudujko mówili o problemie instruktorów do pracy w harcerstwie, wyjazdach na obozy do Macierzy. Akcentowali też potrzebę większej obecności mediów polskich na Wileńszczyźnie. Aleksander Sudujko odnotował, że wraz z kolegami należy do pokolenia, które się wychowywało na audycjach Polskiego Radia i kreskówkach z Polskiej TV. Tego medialnego kontaktu ze współczesną Polska obecnie mamy niedosyt.
Został też poruszony temat mediów polskich na Litwie, ich służenia sprawie polskiej. O przestrzeganiu założeń Traktatu oraz Konwencji Ramowej Ochrony Praw Mniejszości Narodowych mówił radny m. Wilna Jarosław Kamiński. Poruszył on też kwestie ochrony polskiego dziedzictwa na Wileńszczyźnie. M. in. losu cmentarza na Rossie, którego rozpoczęta z inicjatywy radnych z ramienia AWPL renowacja, ostatnio, pomimo podjętych decyzji i wstępnego przyznania środków, została wstrzymana. Odniósł się również do kwestii inwestowania pieniędzy z Polski w szkolnictwo: mają one służyć modernizacji szkół, a nie rutynowym remontom, które powinien finansować założyciel – samorząd.
Wiceprezes ZPL Edward Trusewicz poruszył bardzo istotny problem inwestycji polskich na Litwie: potrzebę powstawania Domów Polskich, świetlic, które mają służyć lokalnym społecznościom polskim. Przypomniał także o konieczności upomnienia się o Ustawę o mniejszościach narodowych, która była szykowana w
2013 r. (m. in. brał w tym udział jako wiceminister kultury), lecz nadal nie rusza z miejsca jej proces legislacyjny.
Po wysłuchaniu wystąpień przedstawicieli społeczności polskiej, minister Jan Dziedziczak ustosunkował się praktycznie do każdej z poruszanych kwestii i obiecał zbadać je i wziąć pod uwagę w realizacji działań na rzecz Polaków na Litwie. Nie obiecywał szybkich rozwiązań, bowiem na kompetentne decyzje i skuteczne działania potrzebny jest czas. Wyraził też myśl, że podobne spotkania będą odbywały się regularnie.
Uczestnicy spotkania z kolei dziękowali panu ministrowi za zaangażowanie i wnikliwe spojrzenie na sytuację Polaków mieszkających na Litwie.
[…] „Tematów jest bardzo wiele, bardzo wiele rzeczy trzeba poprawić i nasz rząd deklaruje, że zrobi wszystko, aby Wam pomóc”. […]
[…] — „Tematów jest bardzo wiele, bardzo wiele rzeczy trzeba poprawić i nasz rząd deklaruje, że zrobi wszystko, aby Wam pomóc”. […]
[…] „Tematów jest bardzo wiele, bardzo wiele rzeczy trzeba poprawić i nasz rząd deklaruje, że zrobi wszystko, aby Wam pomóc”. […]